„Jesteśmy stale rozwijającym się zespołem, zwiększającym portfolio produktowe, które zapewni nam stabilne przychody w przyszłości” - relacja czatu z przedstawicielami Plot Twist

Dzień dobry,

Witamy wszystkich na pierwszym czacie inwestorskim Plot Twist. Zapraszamy do zadawania pytań.

To było niezapomniane i niezwykle emocjonujące wydarzenie dla całego zespołu. Debiut na giełdzie był obietnicą, którą daliśmy akcjonariuszom, a wczoraj ją spełniliśmy. Jesteśmy dumni z tego momentu i faktu, że jesteśmy spółką publiczną.

Tak, projekt od początku do końca był realizowany przez zespół Plot Twist. Jest i od samego początku była to nasza własność. To także pierwsza autorska produkcja Plot Twist.

Dokładny podział stanowi tajemnicę handlową stąd też nie możemy podać konkretnego udziału procentowego. Możemy jednak zdradzić, że Plot Twist ma istotnie przeważający udział w przychodach ze sprzedaży gry.

W fazie prototypowej jest obecnie nasz autorski projekt o nazwie kodowej „E”. Prowadzimy także rozmowy nt. nowej gry opartej na znanym IP książkowo-filmowym. Na tym etapie nie możemy jeszcze mówić o szczegółach. Więcej zdradzimy po premierze The Last Case of Benedict Fox na PlayStation. Być może zdecydujemy się także na kontynuację tego tytułu. Na bieżąco prowadzimy też rozmowy z potencjalnymi partnerami, którzy są zainteresowani współpracą z Plot Twist.

Od czasu premiery jesteśmy w stałym kontakcie z graczami. Wsłuchujemy się w ich głosy i odpowiadamy na ich potrzeby i sugestie. Dzięki wdrożonym patchom znacząco poprawiliśmy oceny gry, co przekłada się także na lepszą sprzedaż. Przed nami także premiera TLCoBF na PlayStation, co z pewnością pozwoli na dotarcie z naszą grą do bardzo szerokiej grupy nowych użytkowników.

Okresowe obniżki cen kontroluje wydawca. Pojawiają się one zazwyczaj w związku z różnymi wydarzeniami na Steamie. Jesteśmy po trzech takich obniżkach i za każdym razem odzew graczy był bardzo pozytywny.

Jesteśmy stale rozwijającym się zespołem, zwiększającym portfolio produktowe, które zapewni nam stabilne przychody w przyszłości. Dlatego też naszym zamiarem jest przeznaczanie dotychczasowego zysku na dalszy rozwój studia i rozwój produktów. Rekomendowanie wypłaty dywidendy uzależnione jest od dalszych wyników finansowych oraz realizacji planów rozwojowych.

Lock-upy obowiązują do końca 2023 roku. Na dziś nie ma oficjalnej decyzji o przedłużeniu, natomiast rozmawiamy na ten temat z głównymi akcjonariuszami. Będziemy informować o podjętych decyzjach w najbliższym czasie.

Prace są w fazie prototypowej, rozpoczęły się jeszcze podczas pracy nad TLCoBF. W tym momencie część zespołu niezaangażowana w prace przy premierze TLCoBf na PlayStation tworzy mechaniki, testuje rozwiązania, tak by cały zespół mógł płynnie przejść do etapu produkcji wraz z premierą naszej głównej gry na PlayStation.

Obecnie koncentrujemy się na przygotowaniu wersji PlayStation naszego autorskiego projektu. Po premierze TLCoBF na PS ogłosimy kolejny projekt, nad którym pracujemy. Tak jak wspominaliśmy wcześniej - rozważamy kilka opcji. Projekt “E” jest w fazie prototypowej. Jeśli zdecydujemy, że to właśnie ta gra będzie rozwijana po premierze PS – w kolejnych miesiącach zaprezentujemy pierwsze materiały.

Premiera na PlayStation otwiera przed nami nowe możliwości sprzedażowe. Warto przypomnieć, że gracze konsolowi uwielbiają gry typu metroidvania. Analiza statystyk gier podobnych do The Last Case of Benedict Fox – takich jak Hollow Knight, The Little Nightmares, Blasphemous, czy Bloodstained: Ritual of the Night wykazały zdecydowanie większe aktywności graczy na PlayStation vs ten sam tytuł na PC lub Xbox-a. Dodatkowo wersja na PlayStation będzie miała zaimplementowane wszystkie dodatkowe mechaniki i usprawnienia, które ukazały się w czerwcowym patchu do wersji na PC i Xbox-a. Można powiedzieć, że wersja na PS to taka premiera 2.0 The Last Case of Benedict Fox.

Dzięki! Widzimy sporo dobrych komentarzy dotyczących ostatniego trailera. Możemy zdradzić, że pokazaliśmy tam to, na czym zależało graczom. Plan promocyjny na kolejne miesiące jest przygotowany przez naszego wydawcę Rogue Games.

Trudno szacować sprzedaż tytułu pod koniec 2023 roku, przed nami kilka aktywności, które mogą wpłynąć na tę liczbę. W tym m.in. debiut gry na PlayStation 5.

Jesteśmy bardzo zadowoleni, że droga na giełdę NewConect dobiegła końca. Jesteśmy spółką zorientowaną na produkcje gier wideo z segmentu określanego jako indie premium. Rozwój studia i produkcja coraz lepszych gier, to jest obszar, na którym chcielibyśmy skupić swoją uwagę.
Traktujemy debiut na NewConnect jako realizację obietnicy danej inwestorom, która wiąże się z wyborem sposobu finansowania naszej głównej produkcji.

Nie wykluczamy żadnej z opcji - każda z nich ma swoje plusy i minusy. Decyzje będziemy podejmowali na bieżąco po rozmowach z potencjalnymi partnerami.

Profil graczy na PlayStation, a także liczba graczy tej konsoli to dobre czynniki, które pozwalają nam pozytywnie szacować poziom sprzedaży. Trudno dziś określić, jaka będzie to liczba, jednak liczmy, że będzie to naprawdę premiera 2.0. The Last Case of Benedict Fox po tych kilku miesiącach to gra, która ma jeszcze więcej świetnych i naprawdę wciągających mechanik, przez co liczymy na dobry odbiór wśród graczy.

Póki co nie możemy odpowiedzieć na te pytania. Ze względu na rozmowy z partnerami i poufność, przed podpisaniem umowy nie możemy zdradzić, z kim prowadzimy rozmowy. Zapewniamy jednak, że celujemy w doświadczonych wydawców.

Chcielibyśmy w przyszłości skorzystać z doświadczenia, jakie nabyliśmy przy okazji tworzenia The Last Case of Benedict Fox. Przez ostatnie lata nauczyliśmy się bardzo dużo o action platformerach i metroidvaniach. Nie wykluczamy jednak, że spróbujemy też gier w innych gatunkach, szczególnie, że mieliśmy już możliwość robić tytuły multiplayerowe.

Niestety na obecnym etapie rozmów nie możemy zdradzić tych informacji.

Tak, oczywiście. Jesteśmy w bardzo dobrych relacjach z Microsoftem i w przyszłości na pewno zwrócimy się do nich z propozycją kontynuacji współpracy przy innych projektach.

Prognozowane przychody prezentowane w Dokumencie Informacyjnym oparte zostały o obecnie wydane produkcje, tj.: serię Drift Zone i The Last Case of Benedict Fox w wersji na PC i Xbox.

Tak. Nasza sytuacja finansowa jest dobra. Na 30 czerwca br. Stan środków na koncie spółki wynosił ok. 8 mln zł.

Nie wykluczamy takiej opcji. Na dziś jednak koncentrujemy się na wersji na PS.

W tym artstyle’u czujemy się świetnie i na pewno nie będziemy na siłę szukać zmiany. Wśród prototypów nad którymi pracujemy są jednak gry o zupełnie innym stylu, ale nadal na najwyższym poziomie graficznym.

Dziękujemy. Obecnie zespół tworzy 30 osób. W naszych planach jest stworzenie drugiego zespołu produkcyjnego, myślimy o zatrudnieniu kilku/kilkunastu osób.

Z naszego podwórka na pewno jest to studio 11 bit. Ze studiów zagranicznych porównywani byliśmy już z Moon Studios, co jest dla nas wielkim zaszczytem. Do obu studiów jeszcze nam troszkę brakuje, ale czujemy, że jesteśmy na dobrej drodze.

Niestety, z uwagi na NDA, nie możemy na tym etapie odpowiedzieć na to pytanie.

Aktualnie skupiamy się przede wszystkim na wydaniu gry na platformę PlayStation 5. Nie wykluczamy również kolejnych platform. Decyzje będzie podejmować po realeasie gry.

Mamy pomysły zarówno na to jak kontynuować The Last Case of Benedict Fox jak i na zupełnie nowe tytuły.

Na temat nowych projektów jeszcze nie możemy zdradzać szczegółów. Współpraca z dużym amerykańskim wydawcą była dla nas bardzo wartościowa. Dostrzegamy zarówno plusy jak i minusy takiego rozwiązania.

Haha, to prawda. Brałem udział w produkcji Kangurka Kao od samego początku i przy obu klasycznych częściach. Widać po grafice Benedykta? 

Jeśli chodzi o tryb multiplayer to nie ma takich planów. Jest to bardzo personalna, a czasami wręcz klaustrofobiczna historia, którą trzeba przeżyć samemu. Ewentualny tryb multiplayer rozważymy przy przyszłych produkcjach.

Odpowiada Bartek Lesiakowski: Postać Benka towarzyszy mi od lat. W okolicach 2015 roku myślałem o stworzeniu komiksu i to właśnie Benedykt miał być jego bohaterem, ale jak już wiecie po wielu ewolucjach stał się gwiazdą gry.

Jako studio funkcjonujemy od 2013. Tworzyliśmy oprogramowanie przy współpracy z HP oraz osobno gry mobilne. Zdobyte doświadczenie pozwoliło nam stworzyć i wydać grę Drift Zone. Sukces finansowy tej produkcji pozwolił nam na dalszy rozwój i tworzenie kolejnych produkcji. Część osób zdobywało doświadczenie wraz z rozwojem firmy, ale część to doświadczeni developerzy ze studiów jak: Bloober, Techland czy CDPR.

Zjedliśmy zęby na grach mobilnych. Aktualnie skupiamy się przede wszystkim na konsolach i PC, ale nie wykluczamy powrotu, jeśli któryś z przyszłych projektów będzie się na ten rynek nadawał.

Soundtrack do gry jest możliwy do kupienia na platformie Steam. Osobno lub w wersji z grą i Artbookiem.

Na pewno nie zamykamy się na żadne możliwości w przyszłości. Gry dla dzieci nie są tematyką, którą my jako gracze jesteśmy w pierwszej kolejności zainteresowani i do tej pory myśleliśmy o innej, dojrzalszej grupie odbiorców, ale choćby ze względu na piękną cartoonową oprawę graficzną Benedykta pytanie to pojawia się często. Oczywiście jeśli pojawi się na horyzoncie megaciekawy pomysł na grę dla dzieci, to bardzo poważnie go rozważymy.

Na różnych etapach produkcji przy The Last Case of Benedict Fox pracowało 10 kobiet. Ich ekspertyza i wkład w produkcję był bardzo znaczący. Utalentowanych kobiet w branży jest wiele i bardzo chętnie podejmujemy z nimi współpracę.