„Spółka po dokonaniu emisji postawiła na zrównoważony rozwój” - relacja czatu z prezesem Iron Wolf Studio

Dzień dobry :)
Nazywam się Bartosz Pluta, jestem prezesem zarządu Iron Wolf Studio S.A.
Bardzo mi miło powitać Państwa na czacie inwestorskim w przeddzień debiutu naszej Spółki na NewConnect. Bardzo chętnie odpowiem na wszystkie nurtujące Państwa pytania.
Tym samym, chciałbym zachęcić wszystkich inwestorów do pozostania z nami, w akcjonariacie, bo przed Iron Wolf Studio bardzo dobry i ciekawy okres.
Zapraszam do zadawania pytań na temat naszej spółki i jej przyszłości.

W tym momencie nie jestem w stanie odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Natomiast jestem w stanie zdradzić, że prowadzone są rozmowy z amerykańskim wydawcą. Mało tego - zgłaszają się kolejni! Stawia nas to w bardzo dobrej pozycji negocjacyjnej i utwierdza w przekonaniu, że Destroyer The U-Boat Hunter ma bardzo duży potencjał.
Z wiadomych względów nie mogę podać nazwy potencjalnego wydawcy, kwoty, o której rozmawiamy w ramach podjęcia praw wydawniczych do gry, ani a jakim terminie może zostać podpisana umowa. W każdym razie: dzieje się!

Oczywiście! Strategia marketingowa Destroyera to dość przepastny dokument, który już za niedługo będzie realizowany pełną parą.
Ponadto, liczymy że potencjalna umowa z wydawcą dodatkowo w niemałym stopniu zwiększy nasze zasięgi. Natomiast dopóki nie ma podpisanej umowy, nie jestem w stanie więcej powiedzieć.
Warto jednak podkreślić, biorąc pod uwagę naszą współpracę z wieloma spółkami GK PlayWay w kontekście szeroko zakrojonej crosspromocji, że bylibyśmy w stanie udźwignąć wydanie Destroyera w ramach grupy PLW, oraz naszych działań marketingowych.

Jesteśmy w stałym kontakcie z zespołem Deep Water Studio (współpracujemy razem od lat) i zapewniam, że z naszym Destroyerem trafimy również do community gry Uboat, wykorzystując wszystkie możliwe dojścia. Developer jest nam bardzo przychylny biorąc pod uwagę pokrewieństwo tematów drugowojennych i morskich.
Jeszcze wczoraj baner Destroyera był ustawiony na karcie Steam Uboat, ale akurat musieliśmy ustąpić pola innej grze.

Bardzo dobre pytanie, trochę na nie liczyłem.
Spółka po dokonaniu emisji postawiła na zrównoważony rozwój - nie zatrudniła w krótkim czasie setki pracowników i nie rzuciła się na kilkanaście projektów naraz. W mojej ocenie małe zespoły (w sporej ilości przypadków, bo nie wszystkie) nie posiadają wypracowanych procesów i doświadczenia, by dokonać transformacji w tak ekspresowym tempie. I dzisiaj te zespoły - jak się domyślam - mają olbrzymie koszty miesięczne, i jest nerwowo, bo czekają na zapowiadane premiery.
Iron Wolf Studio zatrudnia 14 osób. Dzięki temu posiadamy relatywnie niskie koszty stałe i mamy bardzo dobrą sytuację finansową. Gdy niedawno zabrakło jakiegoś specjalisty od konkretnej roboty, to nie baliśmy się posiłkować outsourcingiem. A outsourcing łatwiej odciąć, niż stałą umowę. Nie marnujemy przez to pieniędzy inwestorów. Dowieziemy do premier wszystkie 3 gry, które zapowiedzieliśmy.

Nazi Buster jest projektem budżetowym i jego koszt to jedynie kilkaset tysięcy złotych. Natomiast biorąc pod uwagę aktualne zainteresowanie grami retro liczymy, że te zasięgi będą w niedługim czasie dużo większe. Na pewno podejmiemy działania marketingowe przed lutowym Steam Festiwalem, żeby gra trafiła do jak największego grona graczy.

Cóż, jednej strony już zdradziłem, że prowadzone są rozmowy z wydawcą, ale nie mogę podać szczegółów. Z drugiej, zawsze bardzo poważnie traktowałem opinię Krzysztofa, którą w tym wypadku również podzielam.

Do Killing Stream jest aktualnie opracowywany scenariusz. Prowadzone są również rozmowy z MadMind Studio w ramach koprodukcji tego projektu. Więcej informacji na temat tego projektu przekażę w pierwszym kwartale 2022.

Aktualnie mamy w produkcji 3 gry: Destroyer The U-Boat Hunter, Sherman Commander oraz Nazi Busters.
Ponadto, prowadzimy rozmowy w kontekście nakręcenia filmu interaktywnego Killing Stream z MadMind Studio, ale niestety, na ten moment nie mogę zdradzić więcej szczegółów.

Tak, w przyszłym roku planujemy podjąć rozmowy z wydawcą w kontekście dodruku, na które jest wciąż zainteresowanie. Natomiast na ten moment nie jestem w stanie podać szczegółów.

Budżet Destroyera będzie wynosił w całości ponad 1mln zł. Sherman będzie produkcją tańszą i wg aktualnych wyliczeń będzie kosztował mniej niż 1mln zł. Nazi Busters jest produkcją budżetową i jego koszt to małe kilkaset tysięcy złotych.

Wydanie prologu Destroyera uzależniamy na ten moment od opinii potencjalnego wydawcy. Pamiętajmy, że do premiery już niewiele czasu, a chcemy dać graczom powód do zakupu gry.

Tak jak wspomniałem podczas pierwszej odpowiedzi dzisiaj: prowadzone są rozmowy z wydawcą. Nic ponadto nie jestem w stanie powiedzieć, może oprócz tego, że jestem dobrej myśli. ESPI zostanie wysłanie oczywiście zaraz po potencjalnym podpisaniu umowy.

Wishlista Destroyera wynosi 66 000. Idealna na rozmowy z potencjalnym wydawcą - nie za duża, nie za mała.

Na ten moment spółka planuje przeznaczyć swój budżet na rozwój i dowiezienie zapowiedzianych produkcji. Trzymamy kciuki za sukces naszych gier, wtedy chętnie wrócimy do tematu dywidend i rozważymy wejście na główny parkiet. Można powiedzieć, że taki jest plan.

Aktualnie mamy na rynku wielkie zainteresowanie grami retro i Nazi Busters jest naszą odpowiedzią na to zainteresowanie. Do tego momentu przeznaczyliśmy niewielkie środki na ten projekt, a odpowiedzią na pytanie czy był to dobry pomysł będzie lutowy Steam Festival.

Popularność gier takich jak np. Hell Let Loose pozwala sądzić, że również wśród konsolowych graczy jest spore grono zainteresowanych symulacjami wojennymi. Z tego względu uważamy, że port Destroyera na obecną generację konsol mógłby odnieść sukces, ale poczekamy najpierw na wyniki sprzedaży wersji PC.

Już na to pytanie odpowiedziałem, ale chętnie przykleję już udzieloną odpowiedź:

Bardzo dobre pytanie, trochę na nie liczyłem.
Spółka po dokonaniu emisji postawiła na zrównoważony rozwój - nie zatrudniła w krótkim czasie setki pracowników i nie rzuciła się na kilkanaście projektów naraz. W mojej ocenie małe zespoły (w sporej ilości przypadków, bo nie wszystkie) nie posiadają wypracowanych procesów i doświadczenia, by dokonać transformacji w tak ekspresowym tempie. I dzisiaj te zespoły - jak się domyślam - mają olbrzymie koszty miesięczne, i jest nerwowo, bo czekają na zapowiadane premiery.
Iron Wolf Studio zatrudnia 14 osób. Dzięki temu posiadamy relatywnie niskie koszty stałe i mamy bardzo dobrą sytuację finansową. Gdy niedawno zabrakło jakiegoś specjalisty od konkretnej roboty, to nie baliśmy się posiłkować outsourcingiem. A outsourcing łatwiej odciąć, niż stałą umowę. Nie marnujemy przez to pieniędzy inwestorów. Dowieziemy do premier wszystkie 3 gry, które zapowiedzieliśmy.

Jeśli reakcja rynku na nasze pierwsze tytuły będzie przychylna, wtedy z pewnością będziemy rozwijać nasze produkty drugowojenne. Niezależnie od tego, nie zamierzamy się ograniczać do tej jednej tematyki, a w kręgu naszych zainteresowań pozostaje wiele popularnych obszarów tematycznych z potencjałem na ciekawe produkcje.

Na chwilę obecną koncentrujemy się na produkcjach na PC, aczkolwiek nie wykluczamy stworzenia nowego tytułu planszowego w przyszłości. Na chwilę obecną chcemy rozwijać planszowego U-boota i jeśli tylko współpraca z wydawcą będzie przebiegać pomyślnie, to już wkrótce będziemy mieli nowe informacje w tej sprawie.

Upatrujemy dużo pozytywów z racji bycia członkiem GK PlayWay. Zarówno w kontekście cross promocji z innymi spółkami produkującymi gry o tematyce drugowojennej, jak i podczas bardzo cennej wymiany assetów (oszczędzających pieniądze inwestorów i zmniejszając czas produkcji gier). Jeśli chodzi natomiast o samo tworzenie gier, to Iron Wolf Studio jest samowystarczalne.

Główna siedziba Spółki mieści się w Katowicach. Mamy również biuro w Krakowie. Natomiast faktycznie, ze względu na sytuację związaną z pandemią sporo naszych pracowników pracuje zdalnie.

W finalnej wersji gra zostanie wzbogacona o warstwę taktyczną, czyli obronę znacznie większych konwojów z udziałem eskort kierowanych przez A.I. Konwoje będą atakowane przez całe wilcze stada U-bootów. Do obsługi tej warstwy gry będą służyć dwa dodatkowe stanowiska na niszczycielu, których produkcja jest już na ukończeniu.

Co do czasu trwania gry, to będzie on praktycznie niewyczerpany z racji faktu, że gra oparta jest na proceduralnej generacji - gra będzie więc de facto posiadać wbudowany generator misji, co pozwoli wygenerować dla gracza właściwie nieskończoną liczbę urozmaiconych misji - od małych potyczek, po wielkie bitwy.

Iron Wolf Studio posiada dużą wiedzę i doświadczenie w kwestiach II wojny światowej. Gry o tej tematyce ponownie cieszą się sporym zainteresowaniem i nawet najwięksi developerzy i wydawcy chętnie sięgają po ten temat (vide najnowsze Call of Duty).

Nasze plany obejmują wiele ciekawych produkcji, aczkolwiek z konkretyzacją tych planów poczekamy na wyniki sprzedaży naszych pierwszych tytułów.

Doceniam dość humorystyczne pytanie :) Wiem, że niektórzy moi poprzednicy postanowili garnituru nie zakładać, ja natomiast mam w tym zakresie dość konserwatywne podejście i zapewniam, że garnitur będę miał. Koszula już wyprasowana :)

Akcjonariusze serii A i B posiadają lock-up’y.